STRÓJ ROZBARSKI
Strój rozbarski, inaczej zwany bytomskim, swoje nazwy zawdzięcza miejscowościom, w których był noszony, a więc wsi Rozbark, która jest współcześnie dzielnicą Bytomia. Noszony był w uprzemysłowionej części Górnego Śląska, w okolicach Bytomia i Piekar Śląskich. Wschodnią granicę jego zasięgu wyznaczały rzeki Brynica i Przemsza, północną Mała Panew, na południu sięgał po Mikołów i Mysłowice, a na zachodzie – po ziemię raciborską.
Historia Śląska była bardzo skomplikowana. Od 1526 r. podlegał on Habsburgom. Po wojnach pomiędzy Prusami i Austrią w latach 1740-1745 Górny Śląsk (bez południowej części) znalazł się w granicach Prus. Ziemie te częściowo wróciły do Polski po plebiscycie w 1922 r. Na terenach tych ubieranie się „po chłopsku”, czyli „po śląsku”, znaczyło tyle co „po polsku” i było manifestacją polskości, przeciwstawianiem się germanizacji.
Strój szyty był całkowicie z tkanin fabrycznych, a poszczególne jego elementy miały charakterystyczny krój i zdobnictwo. Mężczyźni nosili filcowe kapelusze kanie, zimą zaś okrągłe czapki tchórzówki. Koszule o kroju przyramkowym szyte początkowo z tkanin lnianych, a później bawełnianych, miały kołnierzyki ozdobione mereżką. Pod kołnierzykiem podwiązywano kolorową jedwabną chustkę. Koszule wpuszczano w tzw. jelenioki – skórzane spodnie szyte z żółtej irchy. Takie spodnie nosili bogaci gospodarze. Drugim rodzajem spodni były wełniane bizoki. Na koszulę zakładano kamizelę bez rękawów, zwaną bruclek, a na nią kaftan z długimi rękawami – tzw. kamzelę. Kamizele zarówno bez, jak i z rękawami miały podobny krój. Były długie do bioder, lekko dopasowane i zapinane na szereg dekoracyjnych metalowych guzików. Szyto je z czarnego lub granatowego sukna, podszywano suknem białym i ozdabiano niebieskim sznureczkiem naszytym wzdłuż wszystkich krawędzi. Kieszenie miały jeszcze dodatkowe chwosty, czyli pomponiki. Na to zakładano płoszcz o podobnym kroju i zdobieniach. Spodnie wpuszczano w czarne buty z cholewami, tzw. kropy.
Stroje kobiece swoje wzornictwo zawdzięczają modzie mieszczańskiej, którą Ślązaczki dostosowywały do swojego gustu, wypracowując jednorodny, charakterystyczny styl. Dziewczęta chodziły z gołymi głowami, ale na duże uroczystości zakładały galandę, czyli wianek ze sztucznych kwiatów i błyskotek z długimi wstęgami z tyłu. Mężatki nosiły na co dzień chustki – purpurki, nasunięte na czoło i wiązane z tyłu głowy. Na uroczyste okazje zakładały czepce, które miały kształt budkowy i przód okolony szeroką krezą z koronki. Dodatkową ozdobą była wstęga, odbijająca kolorystycznie od stroju i puszczona luźno z przodu. W stroju bytomskim koszule noszone pod kaftany były pozbawione ozdób i miały krój poncha poprzecznego. Natomiast noszone do gorsetów kabotki szyto z cienkich bawełnianych płócien lub cienkiego batystu, z bufiastymi krótkimi rękawami zakończonymi szeroką koronkowa krezą, która znajdowała się również wokół szyi. Na to zakładano spódnice lub kiecki. Spódnice, szyte z czterech do pięciu metrów tkaniny, z tyłu ułożone były w fałdki, z przodu pozostawione gładkie, pod zapaskę. Kiecki szyto ze stanikiem, którego dół był często ozdobiony zakładkami lub ozdobnymi zaszyciami. Dla uzyskania modnych okrągłych kształtów śląskie kobiety zakładały kilka spódnic, a pod nie rodzaj bielizny – stanik z tzw. kiełbasą, czyli wałkiem poszerzającym biodra. Spódnice i kiecki szyto z tkanin w różnych kolorach, zależnie od wieku kobiety. Dla dziewcząt najczęściej były one jasne, dla starszych – ciemne. Na spódnice zakładano fartuchy-zapaski szyte z bardzo różnorodnych tkanin, dopasowanych kolorystycznie do całości stroju. Dziewczęta najczęściej nosiły zapaski z kolorowego adamaszku w kwiaty lub z materiałów jedwabnych, zdobionych malowanymi lub haftowanymi kwiatami. Na kabotek i kieckę ze stanikiem zakładano gorset zwany wierzcheniem. Gorsety szyto z jednobarwnych sukiennych tkanin. Były dopasowane w pasie i miały naszytą wokół dekoltu żakardową, jedwabną kolorową wstążkę, tworzącą rodzaj półokrągłego karczku. Gorset zapinany był na szereg metalowych guziczków, a po obu stronach znajdowały się naszycia z włóczki zakończone chwostami. Okryciem wierzchnim była – długa do bioder – jakla o prostym kroju, zdobiona wzdłuż zapięcia wokół szyi i u dołu. Zdobienia jakli były różnorodne. Mogły to być hafty, naszycia z pasmanterii lub gipiury, aplikacje. Jakle szyto z tkanin różnych gatunków i w różnych kolorach. Często kolorystycznie dobrane do spódnicy, stanowiły z nią komplet. W regionie noszono różnego rodzaju kaszmirowe chusty tureckie, zwane sztaltuchami. Zimą noszono chusty grube, wełniane, latem – wykonane z lżejszych materiałów. Na nogi zakładano pończochy i trzewiki. Na początku XX w. kobiety zaczęły nosić białe bawełniane pończochy, a do nich płytkie czarne półbuty zapinane na pasek. Strój ozdabiały wstążki, które przywiązywano nie tylko do czepców, ale związywano nimi również korale, a ich końce puszczano na plecy. Najwyżej ceniono korale prawdziwe, noszone po kilka sznurów, z doczepionym krzyżykiem.
Alicja Woźniak