Przejdź do głównej treści

STROJE POGÓRZAN

Historia

Pogórzanie lub Podgórzanie to grupa etnograficzna zamieszkująca obszary, określane przez geografów określane są jako Pogórze Karpackie, a ściślej Pogórze Beskidu Niskiego, które ciągnie się szerokim pasem pomiędzy rzeką Białą, będącą dopływem Dunajca a Sanem. Największe ośrodki miejskie na tym terenie to Biecz, Brzozów, Gorlice, Jasło i Krosno.

W latach 30. XX w. Adam Wójcik, przyjmując za podstawowe kryterium noszoną na tym terenie odzież, wytyczył granice regionu, określając go mianem Pogórza a zamieszkającą go ludność Pogórzanami. W latach 60. XX w. nazewnictwo to zakwestionował Franciszek Kotula, który uważał, że właściwszym byłoby używanie nomenklatury stosowanej w dokumentach z XVII i XVIII w. Według niego region ten powinien nazywać się Podgórzem, a jego mieszkańcy Podgórzanami. Mimo sporów i polemik, w literaturze przedmiotu utrwaliły się jednak określenia Pogórze i Pogórzanie, a ostatecznie jedynie Franciszek Kotula konsekwentnie używał określeń Podgórze i Podgórzanie. Na tym terenie dominowało osadnictwo polskie, w mniejszym stopniu ruskie, nie brakowało też przybyszów z Niemiec. Na charakter i rodzaj noszonej odzieży duży wpływ miało położenie tych obszarów na ważnym szlaku handlowym północ-południe i fakt, że zamieszkująca je ludność miała wielowiekowe kontakty ze Słowakami i Węgrami.

Ogólna charakterystyka stroju

W stroju pogórzańskim współistnieją obok siebie elementy typowe dla nizinnych i górskich terenów Małopolski. W kobiecym przeważają analogie do ubiorów nizinnych, w męskim do strojów z terenów górzystych, wzbogacone o zapożyczenia z odzieży Słowaków i Węgrów. Strój tradycyjny na Pogórzu nie był noszony zbyt długo. Już w okresie międzywojennym znalezienie w terenie jego elementów było prawie niemożliwe. Wpłynęło na to wiele czynników, ale przede wszystkim dosyć wczesne uprzemysłowienie tych terenów, które nastąpiło w końcu XIX w. po odkryciu złóż ropy naftowej. Pogórzański strój męski był bardziej zachowawczy i archaiczny niż kobiecy. Noszono go pierwotnie w całym regionie, a lokalne odmiany ograniczały się głównie do różnorakiego zdobienia cuw. Tradycyjny strój męski najdłużej zachował się w zachodniej części regionu. Natomiast odzież kobieca, która łatwo podlegała modom pierwotnie sporządzana z lnianych samodziałów w końcowej fazie użytkowania szyta była już prawie wyłącznie z materiałów fabrycznych i to ona stała się podstawą do podziału ubiorów Pogórzan na dwie podgrupy: stroje Pogórza Zachodniego i Wschodniego. Zachodnia odmiana noszona była do przełomu XIX i XX w. w okolicach Gorlic, Biecza i Bobowej. Wschodnia, która jeszcze wcześniej wyszła z powszechnego użycia znana była wokół Dynowa, Krosna i Brzozowa. W początkach XX w. największą enklawą użytkowania stroju odmiany wschodniej stała się wieś Haczów i jej okolice, a strój tam używany zaczęto określać mianem haczowskiego.

Strój męski

Składał się z nakryć głowy, koszuli, pasów, kamizelki, spodni, okrycia wierzchniego (cuwy lub płótnianki) oraz obuwia. Latem noszono głównie kapelusze słomiane, których główkę opasywano wstążką. Niezależnie od pory roku używano czapek magierek (tzw. żaren) z białej wełnianej dzianiny we wrabiane drobne, czerwone i niebieskie wzorki., Świątecznym nakryciem głowy był tzw. kapelusz tylicki z niewielką, okrągłą główką i lekko podwiniętym rondem. Ponadto zakładano stożkowate lub walcowate czapy z futra baraniego, a w końcowej fazie noszenia stroju także czerwone rogatywki. Koszule o kroju przyramkowym szyto z lnianego samodziału i niekiedy zdobiono skromnym białym haftem. Noszono je na wypust i przepasywano prostymi pasami z jednej warstwy rzemienia lub bardziej ozdobnymi i kosztownymi sporządzanymi z dwóch warstw skóry. Kamizelki szyto prawie zawsze z ciemnoniebieskiego sukna. Miały one pod szyją niewielką stójkę, a na piersiach wykładane klapki. Ich ozdobą były przyszyte gęsto jeden obok drugiego (od ramion do pasa) metalowe, błyszczące guziki, na które w razie chłodu można było zapiąć jedną z klapek. Używano spodni płóciennych o prostym kroju (tzw. gaci), a do stroju świątecznego sukiennych, szytych z tej samej tkaniny co kamizelka. Oba typy spodni noszono wpuszczane w buty. Elementem stroju charakterystycznym dla regionu była cuwa czyli okrycie wierzchnie o kroju poncho podłużnego z dużym opadającym na plecy kołnierzem. Szyto ją najczęściej z białego, a niekiedy z szarego lub brązowego sukna. Cuwa mogła być zdobiona lub pozbawiona przystroju. Noszono ją zarzuconą na ramiona, a jej zapięcie stanowiły dwa rzemienie spinane metalową sprzączką. Powszechnie, szczególnie latem i do stroju codziennego, zakładano płótnianki (inaczej płóciennice lub górnice) o kroju poncho podłużnego. Szyto je z dwóch warstw lnianego samodziału. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, nosili skórzane chodaki nazywane kurpielami i buty tzw. węgierskie, a od drugiej poł. XIX w. także tzw. buty polskie z czarnej skóry z cholewami i karbowaniem w okolicach kostki.

Strój kobiecy Pogórzan Zachodnich

Na przełomie XIX i XX w. ubiór ten składał się z nakrycia głowy, koszuli, spódnicy, zapaski, gorsetu, kaftana, płóciennego szala (odzionka) lub chusty na ramiona oraz biżuterii i obuwia. Dziewczęta zwykle chodziły z odkrytą głową a włosy splatały w jeden lub dwa warkocze puszczone wolno albo upięte z tyłu głowy w tzw. kółko. Mężatki osłaniały głowy lnianymi lub wełnianymi chustkami, a od święta tiulowymi chustami czepcowymi, zwanymi czubami lub kotkami. Koszule szyto z dobrze wybielanych samodziałów lnianych. Ich wykończenie stanowiła przyszyta na stałe lub dopinana pod szyją kryzka. Dla poszerzenia figury noszono jednocześnie kilka spódnic. Najstarsze, tzw. fartuchy, szyto z płócien lnianych. Z czasem zaczęły one pełnić rolę halek. Modne stały się natomiast tzw. malowanki – spódnice drukowane ręcznie o błękitnym, czerwonym lub białym tle oraz farbówki z niebieskich tkanin fabrycznych, a także czerwone piekielnice noszone przez mężatki oraz tybetówki – spódnice z różnorakich wzorzystych i gładkich tkanin wełnianych. Do fartuchów zakładano zapaski z identycznej tkaniny, do farbówek szyte z białego batystu, a do tybetówek najczęściej z tkaniny w takim samym co one kolorze. Gorsety stanowiły element stroju odświętnego zarówno panien, jak i mężatek. Szyto je z gładkich tkanin, a zdobiono drobnymi, zachodzącymi na siebie kaletkami w liczbie około czterdziestu. Kaftany nosiły głównie starsze kobiety. W chłodne dni używano katanek, które były wcięte w pasie i często podszyte watą, natomiast latem prostych, luźnych wizytek. Jeszcze pod koniec XIX w. noszono narzucane na ramiona odzianko z lnianego samodziału lub rąbek z cienkiej prześwitującej materii. Były to duże (około 90 na 200 cm) płaty tkaniny, których miejsce z czasem zajęły chusty produkcji fabrycznej. Zamożne kobiety nosiły naszyjniki składające się z trzech lub czterech sznurów korali prawdziwych o dużych paciorkach. Biedniejsze zastępowały je imitacjami. Do stroju codziennego używano kurpieli czyli chodaków wykonywanych z jednego kawałka świńskiej skóry. Do stroju odświętnego i zimowego kobiety zakładały tzw. buty węgierskie z długą, miękką, wywijaną cholewą i szwem na boku, a od połowy XIX w. czarne sznurowane trzewiki na obcasie średniej wysokości.

Strój kobiecy Pogórzan Wschodnich – tzw. odmiana haczowska

Istnieją co najmniej trzy przyczyny, dla których to właśnie w Haczowie tradycyjny strój przetrwał najdłużej. Pierwszą była duma mieszkańców, że właśnie Haczów jest ich małą ojczyzną, jako że miejscowość i jej mieszkańcy słynęli z zamożności i dostatku. Po drugie pozytywny wpływ miała postawa miejscowych księży, którzy dokładali wszelkich starań, by kobiety przywdziewały strój tradycyjny na wszelkie uroczystości kościelne. Trzecia przyczyna, która rozsławiła Haczów i jego mieszkańców w całej Polsce to powstanie w 1937 r. inscenizacji „Wesele u Rozebajgra”, zwanej powszechnie „Weselem haczowskim”, której autorem był Stanisław Wysocki miejscowy działacz kultury. Przedstawienie to jest wystawiane do dziś i uczestniczyło w nim już wiele pokoleń haczowian. W momencie powstania inscenizacji użyto na jej potrzeby posiadane jeszcze przez kobiety stroje. Natomiast ubiór męski, który zupełnie już tu nie występował, bo wyszedł z użycia, zastąpiły przygotowane specjalnie kostiumy sceniczne oparte mniej lub bardziej wiernie na ubiorze noszonym kiedyś na tym terenie. W Haczowie zachował się więc jedynie strój kobiecy. Cały ubiór (tak jak i spódnicę) nazywano: fartuchy. Składał się on z tiulowej chustki, koszuli, spódnicy, zapaski, gorsetu, kaftana, chust naramiennych i biżuterii. Tiulowa chustka, ozdobiona białym haftem i wiązana pod brodą stanowiła element garderoby mężatki, panny nie przysłaniały głowy. Koszulę, spódnicę i zapaskę szyto z cienkiego płótna bawełnianego produkcji fabrycznej i zdobiono białym, wypukłym haftem o motywach roślinnych. Koszule krojone z karczkiem, miały pod szyją kołnierzyk-kryzkę oraz rękawy wszywane w mankiet lub wykończone falbanką. Ozdobne wyszycia znajdowały się na kołnierzyku, wykończeniu rękawów i na karczku. Spódnice były szerokie, zdobione szlakami haftu rozmieszczonego wzdłuż dolnej krawędzi. Zapaski miały na ogół szerokość połowy spódnicy i były od niej około 20 cm krótsze, a hafty na nich rozmieszczano wzdłuż trzech boków. Gorsety o prostym kroju szyto z jednobarwnych tkanin, ich dolną krawędź wykańczały małe, zachodzące na siebie kaletki, których było od 25 do 30 sztuk. Ich zdobienie ograniczało się do obszyć gipiurową lub koralikową pasmanterią wyrobu fabrycznego. Proste kaftany o lekko wydłużonych plecach, szyte były z tkanin fabrycznych i stanowiły element stroju głównie kobiet zamężnych. Okryciem wierzchnim były duże, zarzucane na ramiona chusty – zimą grube, wełniane, a w okresie letnim barwne, z cienkiej tkaniny kaszmirowej o motywach kwiatowych. Powszechnie noszono naszyjniki z korala prawdziwego lub jego imitacji.

Elżbieta Piskorz-Branekova

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności