Przejdź do głównej treści
Pogórzanie (kobieta w chustce wywiązanej na chuście czepcowej), przed 1939 r., fot. A. Wójcik, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie.

Na chustę czepcową niekiedy zakładano inną chustkę, najczęściej wełnianą związywaną pod brodą.

Pogórzanie (kobieta w chustce wywiązanej na chuście czepcowej), przed 1939 r., fot. A. Wójcik, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie.

Na chustę czepcową niekiedy zakładano inną chustkę, najczęściej wełnianą związywaną pod brodą.

Kobieta w stroju z Pogórza zachodniego, eksponaty ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch

Chusty czepcowe (czuby, kotki) szyto z cienkich płócien lub tiulu. Miały wymiary ok. 100x100 cm. Ich boki zdobiła koronka lub wyszycia wykonane białym haftem płaskim, który umieszczano także na narożu chusty widocznym po jej wywiązaniu.

Kobieta w stroju z Pogórza zachodniego, eksponaty ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch

Chusty czepcowe (czuby, kotki) szyto z cienkich płócien lub tiulu. Miały wymiary ok. 100x100 cm. Ich boki zdobiła koronka lub wyszycia wykonane białym haftem płaskim, który umieszczano także na narożu chusty widocznym po jej wywiązaniu.

Chusta tiulowa wywiązana w czepiec, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Upięcie chusty czepcowej było bardzo skomplikowane i zwykle nieco inne w każdej wiosce. Dwoma wyróżnikami była wielkość węzła (tzw. czuba) nad czołem oraz opadającego na plecy rogu chusty. Wywiązaną raz chustę używano kilkakrotnie, zdejmując ją i zakładając jak czapkę.

Chusta tiulowa wywiązana w czepiec, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Upięcie chusty czepcowej było bardzo skomplikowane i zwykle nieco inne w każdej wiosce. Dwoma wyróżnikami była wielkość węzła (tzw. czuba) nad czołem oraz opadającego na plecy rogu chusty. Wywiązaną raz chustę używano kilkakrotnie, zdejmując ją i zakładając jak czapkę.

Kobieta z dziećmi, ok. 1915 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

Panny w dni chłodne, a mężatki zawsze do stroju codziennego nosiły chustki bez frędzli o wymiarach ok. 70x 70 cm. Wiązano je na karku lub pod brodą a niekiedy narzucano tylko na głowę zaś ich luźno opadających naroży w ogóle nie związywano.

Kobieta z dziećmi, ok. 1915 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

Panny w dni chłodne, a mężatki zawsze do stroju codziennego nosiły chustki bez frędzli o wymiarach ok. 70x 70 cm. Wiązano je na karku lub pod brodą a niekiedy narzucano tylko na głowę zaś ich luźno opadających naroży w ogóle nie związywano.

Chustka bawełniana, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Chustki z samodziału lnianego domowego wyrobu były gładkie, natomiast bawełniane i wełniane (tybetowe) produkcji fabrycznej wzorzyste.

Chustka bawełniana, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Chustki z samodziału lnianego domowego wyrobu były gładkie, natomiast bawełniane i wełniane (tybetowe) produkcji fabrycznej wzorzyste.

Chustka wełniana (tybetowa), ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Chustka wełniana (tybetowa), ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Koszula kobieca, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Koszule szyto z dwóch rodzajów samodziału. Na część górną przeznaczano dobre gatunkowo płótno lniane (tzw. lane), a na dolną czyli nadołek samodział grubszy (pacaśny). Koszula miała krój zbliżony do przyramkowego tyle tylko, że przyramki nie były wszywane pomiędzy przody i plecy a na nie naszywane. Przy szyi koszula  miała okrągłą, przyszytą na stałe lub dopinaną kryzkę o brzegach wykończonych półkolistymi ząbkami. Zapięcie stanowiły małe perłowe guziczki. Haft angielski, najczęściej biały, zdobił kołnierzyk, mankiety i plisę naszytą wzdłuż rozcięcia na piersiach.

Koszula kobieca, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Koszule szyto z dwóch rodzajów samodziału. Na część górną przeznaczano dobre gatunkowo płótno lniane (tzw. lane), a na dolną czyli nadołek samodział grubszy (pacaśny). Koszula miała krój zbliżony do przyramkowego tyle tylko, że przyramki nie były wszywane pomiędzy przody i plecy a na nie naszywane. Przy szyi koszula miała okrągłą, przyszytą na stałe lub dopinaną kryzkę o brzegach wykończonych półkolistymi ząbkami. Zapięcie stanowiły małe perłowe guziczki. Haft angielski, najczęściej biały, zdobił kołnierzyk, mankiety i plisę naszytą wzdłuż rozcięcia na piersiach.

Spódnica tzw. piekielnica, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Spódnice najstarszego typu czyli tzw. fartuchy szyto z lnianego samodziału. Przeznaczano na nie do siedmiu kawałków (półek) tkaniny o szerokości ok. 70 cm. Dolną krawędź mogły zdobić niewielkie ząbki lub szlak haftu angielskiego. Z czasem zaczęły one pełnić rolę spódnic spodnich. Przełom XIX i XX w. to czas mody na wybijanki, farbówki, tybetówki i piekielnice, na które przeznaczano pięć płatów tkaniny. Wybijanki szyto z płótna samodziałowego lub fabrycznego o błękitnym, białym lub czerwonym tle, na którym ręcznie lub maszynowo drukowano drobne wzory. Na farbówki przeznaczano cienkie niebieskie tkaniny fabryczne, natomiast na tybetówki cienkie (wzorzyste lub gładkie) wełenki przeważnie w kolorze białym, zielonym lub niebieskim. Spódnice z czerwonej wełenki zwane piekielnicami nosiły tylko kobiety zamężne. Wszystkie typy spódnic miały marszczenia na tyłach i bokach, a z przodu rozpór ułatwiający zakładanie, który przysłaniała zapaska. Dla poszerzenia figury do stroju świątecznego zakładano jednocześnie od trzech do dziesięciu spódnic.

Spódnica tzw. piekielnica, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Spódnice najstarszego typu czyli tzw. fartuchy szyto z lnianego samodziału. Przeznaczano na nie do siedmiu kawałków (półek) tkaniny o szerokości ok. 70 cm. Dolną krawędź mogły zdobić niewielkie ząbki lub szlak haftu angielskiego. Z czasem zaczęły one pełnić rolę spódnic spodnich. Przełom XIX i XX w. to czas mody na wybijanki, farbówki, tybetówki i piekielnice, na które przeznaczano pięć płatów tkaniny. Wybijanki szyto z płótna samodziałowego lub fabrycznego o błękitnym, białym lub czerwonym tle, na którym ręcznie lub maszynowo drukowano drobne wzory. Na farbówki przeznaczano cienkie niebieskie tkaniny fabryczne, natomiast na tybetówki cienkie (wzorzyste lub gładkie) wełenki przeważnie w kolorze białym, zielonym lub niebieskim. Spódnice z czerwonej wełenki zwane piekielnicami nosiły tylko kobiety zamężne. Wszystkie typy spódnic miały marszczenia na tyłach i bokach, a z przodu rozpór ułatwiający zakładanie, który przysłaniała zapaska. Dla poszerzenia figury do stroju świątecznego zakładano jednocześnie od trzech do dziesięciu spódnic.

Strój kobiecy Pogórzan Zachodnich, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Do spódnic płóciennych noszono pierwotnie zapaski z tej samej co one tkaniny, podobnie zdobione o szerokości ok. 200 cm. Później zaczęto używać także zapasek z tkanin wełnianych w tym samym kolorze co gorset (czarnym, białym, karmazynowym, niebieskim, zielonym lub szafirowym). Były one węższe (ok. 150 cm) i ok. 10 cm krótsze niż spódnica.

Strój kobiecy Pogórzan Zachodnich, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Do spódnic płóciennych noszono pierwotnie zapaski z tej samej co one tkaniny, podobnie zdobione o szerokości ok. 200 cm. Później zaczęto używać także zapasek z tkanin wełnianych w tym samym kolorze co gorset (czarnym, białym, karmazynowym, niebieskim, zielonym lub szafirowym). Były one węższe (ok. 150 cm) i ok. 10 cm krótsze niż spódnica.

Zapaska ze ślorkami, Przysietnica, pow. brzozowski, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Dolną krawędź zapaski zdobiła koronka fabryczna, klockowa pochodząca z Bobowej lub robiona na drutach. Niekiedy zapaskę rozszywano pasem lub pasami koronki (tzw. ślorkami) wstawiając je wzdłuż dolnej krawędzi. Do farbówek, wybijanek i tybetówek zakładano często, węższe zapaski z białego batystu z drobnymi zakładkami i białym haftem.

Zapaska ze ślorkami, Przysietnica, pow. brzozowski, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Dolną krawędź zapaski zdobiła koronka fabryczna, klockowa pochodząca z Bobowej lub robiona na drutach. Niekiedy zapaskę rozszywano pasem lub pasami koronki (tzw. ślorkami) wstawiając je wzdłuż dolnej krawędzi. Do farbówek, wybijanek i tybetówek zakładano często, węższe zapaski z białego batystu z drobnymi zakładkami i białym haftem.

Gorset, Pogórzanie Zachodni, Moszczenica, pow. gorlicki, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie fot. Grzegorz Stec.

Gorset stanowił element stroju odświętnego zarówno panien jak i mężatek. Miał proste plecy i przody, był dosyć wycięty i sięgał do pasa. Sznurowano go przeciągając od dołu ku górze tasiemkę lub wstążkę przez okute metalem dziurki (kabsle).

Gorset, Pogórzanie Zachodni, Moszczenica, pow. gorlicki, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie fot. Grzegorz Stec.

Gorset stanowił element stroju odświętnego zarówno panien jak i mężatek. Miał proste plecy i przody, był dosyć wycięty i sięgał do pasa. Sznurowano go przeciągając od dołu ku górze tasiemkę lub wstążkę przez okute metalem dziurki (kabsle).

Gorset, Pogórzanie Zachodni, Moszczenica, pow. gorlicki, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie fot. Grzegorz Stec.

Gorsety szyto z różnych tkanin: najstarsze z różnobarwnych brokatów i tkanin jedwabnych, a od drugiej połowy XIX w. głównie z gładkich tkanin wełnianych w różnych kolorach, a w okresie międzywojennym prawie wyłącznie z czarnego aksamitu.

Gorset, Pogórzanie Zachodni, Moszczenica, pow. gorlicki, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie fot. Grzegorz Stec.

Gorsety szyto z różnych tkanin: najstarsze z różnobarwnych brokatów i tkanin jedwabnych, a od drugiej połowy XIX w. głównie z gładkich tkanin wełnianych w różnych kolorach, a w okresie międzywojennym prawie wyłącznie z czarnego aksamitu.

Gorset, Pogórzanie Zachodni, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Podstawową ozdobę gorsetu stanowiły przyszyte do dolnej krawędzi drobne, lekko na siebie zachodzące klapki (tacki, kaletki). Im kobieta była zamożniejsza tym więcej było ich przy gorsecie, przeciętnie doszywano około 40 sztuk. Niekiedy dodatkowy przystrój stanowiły naszycia z różnego typu pasmanterii.

Gorset, Pogórzanie Zachodni, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Podstawową ozdobę gorsetu stanowiły przyszyte do dolnej krawędzi drobne, lekko na siebie zachodzące klapki (tacki, kaletki). Im kobieta była zamożniejsza tym więcej było ich przy gorsecie, przeciętnie doszywano około 40 sztuk. Niekiedy dodatkowy przystrój stanowiły naszycia z różnego typu pasmanterii.

Kobieta w kaftanie (wizytce), ok. 1920 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

Kaftany były raczej elementem stroju kobiet starszych. Wizytki noszono w okresie letnim. Były one luźne, niedopasowane do figury, szyto je z różnorodnych tkanin wełnianych i bawełnianych.

Kobieta w kaftanie (wizytce), ok. 1920 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

Kaftany były raczej elementem stroju kobiet starszych. Wizytki noszono w okresie letnim. Były one luźne, niedopasowane do figury, szyto je z różnorodnych tkanin wełnianych i bawełnianych.

Kobieta w kaftanie (katance), ok. 1910 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

W okresie chłodów przywdziewano katanki szyte z tkanin wełnianych i dodatkowo ocieplane watą. Najczęściej były w kolorze zielonym, niebieskim lub czarnym. Kaftany te sięgały do linii bioder, do figury dopasowane były dzięki dwóm łukowatym cięciom na plecach, a pod szyją ich wykończenie stanowiła niewielka stójka.

Kobieta w kaftanie (katance), ok. 1910 r., ze zbiorów Stowarzyszenia Przyjaciół Kultury „PERSIINA” w Kobylance.

W okresie chłodów przywdziewano katanki szyte z tkanin wełnianych i dodatkowo ocieplane watą. Najczęściej były w kolorze zielonym, niebieskim lub czarnym. Kaftany te sięgały do linii bioder, do figury dopasowane były dzięki dwóm łukowatym cięciom na plecach, a pod szyją ich wykończenie stanowiła niewielka stójka.

Młodzieniec i dziewczyna z miasteczka Sędziszowa, Ksawery Prek, ok.1831-1836, Portret Polaków. XIX wiek. Stroje regionalne, Proszówki MMXI.

Najstarszymi okryciami wierzchnimi, noszonymi jeszcze pod koniec XIX w. były odzianko (in. rańtuch) i rąbek. Noszono je zarzucane na ramiona. Były to płaty tkaniny o wymiarach ok. 90x200 cm, których dwa węższe boki zdobiono odszyciem z koronki. Na odzianko (rańtuch) przeznaczano lniany samodział, a na rąbek tkaninę delikatną, cienką i przeźroczystą przeważnie wyrobu fabrycznego.

Młodzieniec i dziewczyna z miasteczka Sędziszowa, Ksawery Prek, ok.1831-1836, Portret Polaków. XIX wiek. Stroje regionalne, Proszówki MMXI.

Najstarszymi okryciami wierzchnimi, noszonymi jeszcze pod koniec XIX w. były odzianko (in. rańtuch) i rąbek. Noszono je zarzucane na ramiona. Były to płaty tkaniny o wymiarach ok. 90x200 cm, których dwa węższe boki zdobiono odszyciem z koronki. Na odzianko (rańtuch) przeznaczano lniany samodział, a na rąbek tkaninę delikatną, cienką i przeźroczystą przeważnie wyrobu fabrycznego.

Kobieta w chuście naramiennej (budrysówce), ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Na przełomie XIX i XX w. powszechnym stało się noszenie, dużych chust naramiennych (o wymiarach ok. 170x170 cm). Przyjętą zasadą było, że dziewczęta składały je na pół, a mężatki po przekątnej (w krzyż). Dziewczęta używały tybetówek w orientalne wzory, kobiety zamężne różnokolorowych budrysówek.

Kobieta w chuście naramiennej (budrysówce), ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Na przełomie XIX i XX w. powszechnym stało się noszenie, dużych chust naramiennych (o wymiarach ok. 170x170 cm). Przyjętą zasadą było, że dziewczęta składały je na pół, a mężatki po przekątnej (w krzyż). Dziewczęta używały tybetówek w orientalne wzory, kobiety zamężne różnokolorowych budrysówek.

Chusta tzw. tybetówka, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Chusta tzw. tybetówka, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Kobieta w chuście tzw. tybetówce, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Kobieta w chuście tzw. tybetówce, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Kobieta w chuście naramiennej tzw. budrysówce, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Kobieta w chuście naramiennej tzw. budrysówce, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Korale prawdziwe, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Zamożne kobiety nosiły, naszyjniki z korali prawdziwych, złożone z trzech lub czterech sznurów dużych paciorków. Biedniejsze zadawalały się ich imitacjami.

Korale prawdziwe, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, fot. Grzegorz Stec.

Zamożne kobiety nosiły, naszyjniki z korali prawdziwych, złożone z trzech lub czterech sznurów dużych paciorków. Biedniejsze zadawalały się ich imitacjami.

Obuwie skórzane tzw. kurpiele, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Do stroju codziennego noszono tzw. kurpiele. Wykonywano je z jednego kawałka świńskiej skóry tak wymodelowanej, że but miał jedynie jeden szew pośrodku przodów wykonany rzemykiem, który przeciągano także wzdłuż całego obwodu. Do zimowego ubioru zakładano tzw. buty węgierskie z długą, miękką, wywijaną cholewą ze szwem na boku. Miały one wysokie podbite podkówkami obcasy, szyto je z żółtej skóry. Od połowy XIX w. w stroju odświętnym miejsce tego obuwia zajęły czarne, sznurowane trzewiki na obcasie średniej wysokości.

Obuwie skórzane tzw. kurpiele, ze zbiorów Muzeum PTTK w Gorlicach, fot. Jacek Święch.

Do stroju codziennego noszono tzw. kurpiele. Wykonywano je z jednego kawałka świńskiej skóry tak wymodelowanej, że but miał jedynie jeden szew pośrodku przodów wykonany rzemykiem, który przeciągano także wzdłuż całego obwodu. Do zimowego ubioru zakładano tzw. buty węgierskie z długą, miękką, wywijaną cholewą ze szwem na boku. Miały one wysokie podbite podkówkami obcasy, szyto je z żółtej skóry. Od połowy XIX w. w stroju odświętnym miejsce tego obuwia zajęły czarne, sznurowane trzewiki na obcasie średniej wysokości.

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności