STRÓJ PODLASKI-WŁODAWSKI
Tradycyjny strój na Podlasiu nie był jednorodny. Strój kobiecy miał kilka odmian, a męski – mniej zróżnicowany – tylko nieliczne lokalne odmiany. Według mapy sporządzonej przez Jana Świeżego, odmiana włodawska stroju podlaskiego noszona była w południowej części regionu, rozciągającego się od Włodawy na wschodzie po Ostrów Podlaski na zachodzie. Na północy strój ten obejmował swoim zasięgiem miejscowości: Horodycze, Rozwadówka, Rusiły, a na południu: Puchów, Cyców, Sowin i Siedliszcze. Strój, o którym piszemy, noszony był na ziemiach położonych na zachód od Bugu, ale nie sięgając rzeki Wieprz.
Podlasie sąsiaduje od południa z Ziemią Chełmską i Lubelską, a od zachodu z Mazowszem. Na północy regionu strój występował w odmianach: nadbużańskiej, radzyńskiej i mazurskiej, które – szczególnie w stroju męskim – posiadały cechy wspólne dla całego regionu. Historycznie spór o Podlasie został rozstrzygnięty na sejmie unii lubelskiej w 1854 roku, kiedy to Podlasie zachodnie zostało przyznane Koronie, a część wschodnia pozostała przy Litwie. Po rozbiorze w 1792 roku Podlasie przeszło pod zabór rosyjski, podlegając rusyfikacji. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku ziemie te wróciły do Polski.
Odmiana włodawska stroju wyróżnia się na Podlasiu archaicznością surowca i zdobień. Podstawą były tu samodziałowe tkaniny lniane, a zdobienie stanowiły hafty tkackie: perebory i peretryki.
Geograficznie ziemie, na których noszono ten strój leżą na zachodnim Polesiu, stąd ma on wiele wspólnych cech z odzieżą regionu poleskiego. Obecnie, według podziału administracyjnego, tereny te znajdują się w granicach województwa lubelskiego.
Strój męski noszony na tym terenie prawie w całości składał się z wytworów miejscowego rękodzieła ludowego. Latem, mężczyźni nosili kapelusze z żytniej słomy, na które w okolicach Włodawy i Międzyrzecza nakładano pas z czarnej lub czerwonej wstążki. Opaska na kapeluszach bywała także tkana na małych warsztatach z ciemnego włosia końskiego i białych nici. Zimą kapelusze zastępowano rogatywkami lub baranicami. Koszule, szyte z lnianego samodziału, miały krój przyramkowy lub z karczkiem, który wszywano pomiędzy zasadnicze płaty tkaniny, pomiędzy wszytymi rękawami. Koszule były zdobione na kołnierzyku lub stójce, na listwie doszytej wzdłuż rozcięcia na piersiach i na makietach rękawów. Zdobienia wykonywane były haftami tkackimi tzw. pereborami i peretrykami, lub haftem krzyżykowym. Koszule były długie, sięgające do kolan, latem wypuszczane na spodnie i przepasywane w pasie krajką, wykonaną również na warsztacie. Spodnie, zwane nogawicami, na lato szyto z samodziału lnianego, a na zimę z tkaniny o osnowie lnianej, a wątku wełnianym. Wełna na spodnie często była farbowana na czarno.
Wierzchnim okryciem były sukmany – o tym samym kroju zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Szyto je z brązowego samodziału. Przody miały proste, plecy od pasa w dół sfałdowane, przy szyi wykończenie stanowił wąski kołnierzyk. Ozdobione były sznurkiem niebieskim lub czerwonym, pokrywającym szwy, brzegi i kieszenie. Sukmanę przepasywano krajką lub pojasem. Krajki, którymi również przepasywano koszule, były tkane z przędzy lnianej w różnych kolorach, pojasy z przędzy wełnianej i były w kolorach pomarańczowoczerwonych. Zimą noszono kożuchy o kroju odcinanym w talii, z dużym wykładanym kołnierzem. Na nogi zakładano bardzo charakterystyczne postoły, wykonane z łyka, sznurowane tzw. borsami, czyli długimi, skręconymi sznurkami. Ich podeszwy robiono z drewna dębowego lub pleciono z grubego konopnego sznurka. Mężczyźni, wyruszając w drogę zabierali ze sobą torby z lnianego płótna o szerokości 40 cm. Był to rodzaj zawieszonego na sznurku worka. Noszono również torby w kształcie sześcianu, plecione z kory brzozowej. Laski z wygiętą rączką wykonywano własnoręcznie z drewna leszczynowego.
Do najstarszych i najbardziej tradycyjnych nakryć głowy kobiet należała zawijka. Miała ona formę ręcznika, który składano potrójnie wzdłuż i zakładano jak przepaskę, otaczając głowę i zawiązując z tyłu na karku. Pod zawijkę mężatki zakładały mały siatkowy czepeczek owinięty okrajką. Mocowano go na czubku głowy w archaiczny sposób – przy pomocy kimbajki, czyli drewnianej obręczy, przez którą przekładano włosy. W końcu XIX w. kobiety nosiły lniane koszule samodziałowe o kroju przyramkowym. Odświętne koszule miały przy rękawach falbanki i były zdobione haftem tkackim (tzw. pereborami i peretrykami) na przyramkach, kołnierzyku, u dołu rękawów i na mankietach. Ozdoby tkane były przędzą bawełnianą w kolorach: brązowym, granatowym, czerwonym i czarnym., Wykonywano wzory szlakowe, zgeometryzowane, układające się wertykalnie. Haft perebory tkany był na warsztacie o dwóch nicielnicach. Tkaczka przewlekała kolorowy bawełniany wątek pomiędzy wybranymi nićmi osnowy. Wybieranie z osnowy wzoru powodowało, że haft był jednostronny: wątek z prawej strony tworzył wzór, a z lewej zwisał i nie był spleciony z osnową. Wykonywano również haft tkacki zwany peretrykami. W hafcie tym lewa strona była odwrotnością prawej. Kobiety nosiły również lniane spódnice zwane fartuchami lub chwartuchiami, które u dołu również ozdabiano pereborami lub peretrykami szerokości około 20 cm. Spódnice były marszczone w pasie, miały krój składający się z czterech płatów tkaniny o długości 80 i szerokości 53 cm. Na przodzie płat był niemarszczony i nieco szerszy (około 58 cm). Noszono również samodziałowe, wełniane, barwne spódnice zwane burkami Były one w jednolitych kolorach: zielonym, czerwonym, pomarańczowym, liliowym lub szarym. Przód spódnicy był gładki, tył marszczony w trwałe, drobne plisy. Dół ozdabiano kolorowymi przetykankami, czyli szlakiem poziomych, kolorowych pasków, kontrastujących często z podstawowym kolorem spódnicy. Na spódnicę zakładano zapaskę uszytą również z lnianego płótna, którą u dołu zdobił haft tkacki perebory, współgrający z pozostałymi zdobinami stroju. Korale, tak jak we wszystkich regionach, były ozdobą powszechnie noszoną przez kobiety. Noszono różnobarwne paciorki, przyszyte do sznurków wiązanych z tyłu głowy na kokardę, której końce opadały na plecy. Codziennym obuwiem były łapcie plecione z łyka, w dni świąteczne skórzane trzewiki.
Alicja Woźniak