STRÓJ GÓRALI ŚLĄSKICH
Górale Śląscy zamieszkują tereny Beskidu Śląskiego, a w połowie XIX w. zasięg noszonego przez nich stroju obejmował w przybliżeniu prawie całe dorzecze górnej Wisły i Olzy. Z biegiem lat obszar ten zmniejszył się w wyniku rozwoju przemysłu w zagłębiu ostrawsko-karwińskim, gdzie Górale znajdowali zatrudnienie, zarzucając strój na rzecz ubioru miejskiego. Najważniejsze miejscowości w tym regionie to: Istebna, Koniaków, Wisła, Brenna i Ustroń. Prawdziwy góralski strój zachował się najdłużej w Istebnej, Jaworzynce i Koniakowie, gdzie do tej pory, podczas różnego rodzaju uroczystości pełni rolę kostiumu, podkreślającego tożsamość mieszkańców.
Ubiór Górali Śląskich cechuje duża archaiczność, co dotyczy głównie stroju męskiego i widoczne jest zarówno w kroju jak i w wykorzystywanych samodziałowych tkaninach. Mężczyźni nosili pierwotnie czarne kapelusze pilśniowe, zwane czapką lub kłobukiem, ozdobione sznurkiem skręconym z koziej sierści. Pod koniec XIX w. rozpowszechnił się jasnoszary kapelusz tzw. czopka biała, z kopulastą główką i małym rondem. Zimą noszono baranice i mycki. Koszule lniane, tzw. drelichowe, były ozdobione wzdłuż rozcięcia na piersiach oraz na dolnej części rękawów haftem krzyżykowym: czerwonym, czarnym, brązowym lub żółtym. Portki szyto z sukna folowanego i skromnie ozdabiano wokół przyporów i wzdłuż dolnych rozcięć nogawek. Do spodni zakładano skórzany pasek lub szeroki pas bacowski, ozdobiony tłoczonym ornamentem zwanym owczarskim. Na koszule zakładano kamizele, tzw. brucliki. Starsi Górale nosili czarne, a młodsi – czerwone. Brucliki ozdobione były naszytymi w dwóch rzędach metalowymi guzikami oraz wzdłuż zapięcia wełnianymi pomponami kuczkami. Okryciem wierzchnim były gunie z brunatnego sukna, ozdobione obszywkami zwanymi lemkami. Zimą pod gunię zakładano krótki kożuszek, zdobiony na przodach chwastami, plecionką z kolorowych pasków i safianowych rzemyków. Górale chodzili głównie w kierpcach, które przywiązywali do nóg rzemieniami i okręcali wokół łydki grubym białym sznurem.
Mężatki nosiły białe czepce siatkowe z wstawką koronkową nasuniętą na czoło. Na czepce zakładano jednokolorowe lub dwubarwne, jedwabne chustki. Dziewczęta chodziły z gołymi głowami. Rolę bielizny spodniej pełniła tzw. ciasnocha, na którą Góralki zakładały kabotek. Była to krótka koszula, sięgająca do pasa, uszyta z cienkiego płócienka samodziałowego, (w późniejszym okresie z batystu), mocno zmarszczona przy szyi, niezapinana, której luźno puszczone przody zachodziły na siebie. Pod szyją była zawiązywana tasiemką. Stójkę oraz mankiety bufiastych rękawów kabotka ozdabiano haftem krzyżykowym tzw. istebniańskim (warkoczykowym). Jego charakterystyczną cechą było to, że ornament powstawał przez zahaftowanie tła, czyli wzorem stawała się niezahaftowana część płótna. W najstarszych haftach dominowały wzory zgeometryzowane, w późniejszych pojawiły się motywy roślinne w kolorach czerwonym lub czarnym. Na ciasnochę, a pod kabotek, zakładano dwie zapaski do pasa: tylny fartuch zbierany, czyli plisowany i przedni fartuszek. Miały one taką samą długość, najczęściej były czarne. W późniejszym okresie zostały wyparte przez drukowane spódnice w ciemnych kolorach. Na spódnicę zakładano kwiecisty, jedwabny fartuszek. Okryciem wierzchnim zarówno panien jak i mężatek była tzw. łoktusza – duża płachta z płótna drelichowego, wiązana na piersiach w podwójny węzeł. Zimą kobiety nosiły kożuszki, zdobione podobnie jak męskie. Na początku XX stulecia Góralki zaczęły nosić długie pończochy z czerwonej wełny, tzw. nogawiczki, które nad kostką układane były w karby. Noszono również skarpety nazywamy kopytkami. Tradycyjnym obuwiem były kierpce, takie same jak męskie, na co dzień wiązane sznurkiem, a od święta zieloną tasiemką.
Alicja Woźniak