Typy lubelskie. pow. biłgorajski, mal. K. Rayski, Archiwum Naukowe Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
|
Czapka tzw. gamerka, (czapka na cztery powiaty, strony świata). Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Czapka tzw. gamerka, inaczej czapka na cztery powiaty/strony świata, była szyta z brązowego, folowanego sukna (tego samego co i sukmany). Tworzył ją prostokątny płat tkaniny (jego długość równała się obwodowi czapki) składany na cztery i nacinany w formie równoramiennego trójkąta. Powstałe w ten sposób 4 kliny po zszyciu tworzyły kwadratowe denko czapki, a pozostały stanowiący z nimi całość prostokątny płat tkaniny, po złożeniu na pół i wywinięciu stanowił jej otok. Gamerkę zdobiono poprzez trzykrotne obszycie górnej części otoku niebieskim sznurkiem, z którego robiono także przyszyte na jej czterech rogach chwościki. Czapkę tę, niezależnie od pory roku, noszono przede wszystkim do sukmany.
|
Kapelusz słomiany. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Kapelusz słomiany zakładany do stroju biłgorajskiego mógł być wykonany z pasków plecionki o zębatych brzegach, sporządzonej z żytniej słomy lub pasemek trawy, tzw. psiarki. W obu wypadkach zszywanie pasm rozpoczynano od środka denka, a spiralnie układane i zszywane tworzyły najpierw cylindryczną główkę (opasywaną dla ozdoby czarną wstążką rypsową), a później szerokie rondo kapelusza. Kapelusze słomiane noszone były głównie latem, do stroju codziennego, a w święta wyłącznie do płótnianki (parcianki).
|
Koszula o kroju przyramkowym
A - z przodu, B - z tyłu, C - części kroju:
d - płat przedni, e - płat tylni, f - rękaw, g - mankiet, h - kołnierz, i - przyramki, j - wtok (podpasze) , rys. St. Z. Mirosławska, 1956 r. Ze spuścizny po Barbarze Kaznowskiej, własność prywatna
Mężczyźni nosili koszule o kroju przyramkowym, z prostym wykładanym kołnierzykiem, rozcięciem na przodach, rękawami wszytymi w mankiet lub oszewkę. Długa sięgająca prawie do kolan, była wypuszczana na spodnie i przepasywana konopnym sznurem albo rzemieniem lub skórzanym pasem. Koszule szyto z lnianych samodziałów. W okresie międzywojennym zaczęto wyszywać ich mankiety i kołnierzyki haftem krzyżykowym, najczęściej czarno-czerwonym lub czarną stebnówką. W latach wcześniejszych, jedyną ich ozdobę stanowiły rzędy stebnówki wykonanej lnianą nitką w kolorze naturalnym. Przody koszuli związywano czerwoną tasiemką lub zapinano przekładaną przez dwie dziurki spinką ze szklanym oczkiem.
|
Pas gospodarza. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Pasy szyto z podwójnie złożonej skóry bydlęcej, z wewnętrzną osłoniętą klapką kieszenią. Jego szerokość wahała się od 20 do 30 cm, szersze pasy nosili gospodarze, węższe kawalerowie. Całą ich powierzchnię zdobił wytłaczany ornament o motywach geometrycznych oraz rozmieszczone wzdłuż górnej krawędzi, na szlufkach i klapce kieszeni dziurki, obramowane mosiężną obwódką. Szersze pasy zapinano na 4 klamerki, węższe na 3. Przepasywano nimi koszule.
|
Chłopiec w stroju biłgorajskim, fot. B. Czarnecki, 1956 r., Archiwum Naukowe Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
Spodnie (portki) noszone latem, zarówno odświętne jak i codzienne, szyto z grubego, słabo bielonego płótna lnianego. Ponieważ tkanina była bardzo ostra, sztywna i drażniła ciało nazywano je wściekłymi portkami. Każdą ich nogawkę krojono z jednego płata samodziału, a z przodu, w pasie poszerzał je trójkątny klin. Wściekłe portki miały na prawym boku niewielki rozporek, górną krawędź podwiniętą, a w powstały dzięki temu tunelik wciągano sznurek. Regulował on obwód spodni w pasie i służył do ich podtrzymywania. Zimą zakładano jednocześnie kilka ich par albo spodnie szyte z sukna folowanego (białego, siwego, niekiedy czarnego) lub tkanin wełnianych w drobne, biało-czarne prążki.
|
Duda z Korczowa koło Biłgoraja, ok. 1900 r., fot. NN., Muzeum Zamojskie
Sukmana stanowiła reprezentacyjne okrycie wierzchnie. Miała krój poncho podłużnego i była szyta z bardzo gęstego sukna w kolorze ciemnobrązowym, z rękawami wykończonymi mankietami, odszytymi suknem niebieskim. Przy szyi wykończano ją stojącym kołnierzem (na północ od rzeki Tanwi) lub kołnierzem wykładanym (na południe od Tanwi). Zapinano ją do linii pasa, na duże haftki.
|
Mężczyzna w sukmanie, fot. I. Krieger, Archiwum Naukowe Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
Sukmanę noszono przez cały rok. Była przywdziewana zarówno przez kawalerów jak i gospodarzy, zakładano ją zwykle bezpośrednio na koszulę, zimą na kożuch. Jej przody, krawędzie kołnierza i mankietów zdobiono szamerunkiem i chwościkami z wełnianego, niebieskiego sznureczka.
|
Mężczyzna w sukmanie, fot. I. Krieger, Archiwum Naukowe Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
|
Tył sukmany, fot. B. Czarnecki, 1956 r., Archiwum Naukowe Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie
|
Typ z okolic Biłgoraja, Księgarnia Jana Brodowskiego w Biłgoraju, Muzeum Zamojskie
Płótnianka (parcianka) to okrycie wierzchnie o kroju poncho podłużnego, szyte z grubego lnianego lub konopnego samodziału. Część wierzchnia była szyta z płótna o splocie skośnym, spodnia – z samodziału gorszego gatunkowo o splocie płóciennym. Płótnianki były długie, sięgające do połowy łydek, z wąskim i stojącym kołnierzem przy szyi, z rękawami prostymi, zwężającymi się przy dłoniach.
|
Typ lubelski, fotografija Sierocińskiej, Klisza wykonana w zakładzie fotochemigraficznym P. Wierzbickiego w Warszawie, Wisła, XVI, 1902 r.
Płótnianki nie były zdobione. Zapinano je na 4 haftki, z których pierwsza przyszyta była przy kołnierzu. Noszono je głównie latem, ale jeśli mężczyzna nie posiadał kosztownej sukmany to zimą zakładał ich jednocześnie kilka.
|
Chodaki. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Podstawowym obuwiem noszonym przez cały rok były chodaki. Mocowano je do nogi obwiązując łydkę sznurami konopnymi lub pasami rzemienia. Przed założeniem chodaków nogę owijano lnianą onucą, zimą zakładano ich kilka warstw. W okresie ostrych mrozów wierzchnie moczono w wodzie, by po zamarznięciu tworzyła się izolującą od zimna powłoka. Każdy mężczyzna sam wykonywał to obuwie dla całej rodziny. Po przycięciu skóry i przewleczeniu rzemieni nadających właściwą formę mokre chodaki zakładano na nogę, by wysychając przybrały właściwy, wygodny dla stopy kształt.
|
Tyszowiaki. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Tyszowiaki to buty z długimi, sięgającymi aż pod kolana cholewami. Obuwie o tyle specyficzne, że oba buty w momencie zakupu były identyczne, a formę prawego i lewego uzyskiwały dopiero w czasie używania. Ponieważ były duże i niedopasowane, przed założeniem wyścielano je słomą, a samą stopę owijano onucą. Wytwórcami tyszowiaków byli szewcy z miasteczka Tyszowce, ich wyroby można było nabyć na targach i jarmarkach.
|
Buty tzw. oficerki. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
|
Torba. Ze zbiorów Muzeum Zamojskiego, fot. H. Szkutnik
Uzupełnieniem stroju, głównie odświętnego i używanego w czasie podróży była torba (kalita) wykonywana ze skóry wołowej. Miała kształt podkowy, odwróconej zaokrągloną stroną ku dołowi, składała się z trzech części: torby zasadniczej, przykrywającej ją wypukłej klapy i mocowanego na mosiężnych kółkach paska. Kalitę zakładano na prawe ramię, pasek skośnie przechodził przez pierś i plecy mężczyzny, a sama torba opierała się o jego lewy bok.
|
Mężczyźni w sukmanie i płótniance, fot. B. Czarnecki, 1956 r. (?). Ze spuścizny po Barbarze Kaznowskiej, własność prywatna